logo

Oddział Poznań

  • 1
  • 2
  • 3

Zenon Wechmann - życiorys

wtorek, 18 czerwiec 2024 08:22

Major Zenon Wechmann, pseudonim „Czarny Wilk” był przewodniczącym Wojewódzkiej Rady Kombatanckiej oraz prezesem Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego – Oddział Wielkopolska. Urodził się 25 października 1927 r. Lata II wojny światowej spędził w Poznaniu, pracował m.in. w Zakładach Centra.
Zenon Zbigniew Wechmann (ur. 25 października 1927 w Poznaniu, zm. 21 maja 2024) – polski działacz harcerski i społeczny, więzień polityczny.

Pożegnanie - Basia

wtorek, 18 czerwiec 2024 09:04

Przemówienie wygłoszone na pogrzebie wuja

Śp. Zenona Wechmanna w dniu 31 maja 2024 r.

na cmentarzu Junikowo w Poznaniu.

W imieniu Rodziny chciałam podziękować wszystkim, którzy przybyli dzisiaj tutaj, żeby nas wesprzeć i co ważniejsze, żeby z honorami pożegnać tego Światłego Człowieka, który miał otwarty umysł do końca swoich dni.        

Świętej Pamięci Zenon Wechmann był osobą, dla którego rodzina była wyjątkowo ważna. Był zawsze blisko tych, których kochał i wspierał mimo swoich codziennych trosk, licznych obowiązków i ostatnimi czasy coraz większego zmęczenia.

Dzisiaj jesteśmy tutaj wszyscy – są Ci, którzy na co dzień mogli się cieszyć Jego przemiłym, ciepłym i pogodnym towarzystwem, niezwykle dobrym sercem i Ci, którzy z oddali mogli czuć Jego żywe zainteresowanie, serdeczną troskę i szczerą tęsknotę.

Był kochającym Mężem, który potrafił na co dzień okazywać wdzięczność serca swojej ukochanej żonie Elżbiecie, za ciche wsparcie, zrozumienie i bezgraniczne oddanie. 42 lata temu na dobre i na złe złożył przysięgę przed Bogiem i ją wypełnił wzorowo.

Bardzo kochał swoje trzy siostry: Marysię , Zosię i Wandę, które w czasach represji swojego brata wspierały jak umiały i wykazały się dzielnością i lojalnością. Najmłodsza z Nich Marysia stoi tu z nami.

Nie miał swoich własnych dzieci, ale wszystkich siostrzeńców i siostrzenice oraz chrześniaków bezinteresownie obdarowywał swoim hojnym sercem, czasem i coraz wątlejszymi siłami. Gdy byliśmy mali, nosił nas na rękach z czułością, taką jaką otrzymał od swojej skromnej mamy. Z ojcowską dobrocią dawał nam rady i przekazywał mądrość życiową, którą sam otrzymał od własnego ojca - Powstańca Wielkopolskiego. Swoją postawą wskazywał drogę do Nieba, ucząc wdzięczności wobec Stwórcy za wszystkie doświadczenia ( te dobre i te złe), bo one kształtują nasz charakter. Przy nim poznawaliśmy ciekawe zabawy i gry towarzyskie oraz grę w badmintona czy tajniki jazdy na rowerze. Zarażał pasją podróżowania, odkrywania nowych miejsc, ludzi i nowych umiejętności. Pracując w Mozaice na Starym Rynku jako operator światła odsłaniał przed nami jak Czarodziej tajniki sztuki. Przekazywał zainteresowanie literaturą. Zabierał do teatru, kina, filharmonii. Pieśń zawsze cieszyła Jego serce. Jako mały chłopiec uczył się gry na skrzypcach, nic więc dziwnego, że i nas rozmiłował w muzyce. Swoją wysoką kulturą osobistą, taktem i przemiłym obcowaniem z ludźmi dawał przykład budowania relacji międzyludzkich.

W czasie rodzinnych spotkań był duszą towarzystwa, cieszył się rozmową, zabawą, tańcem i wspólnym kolędowaniem, ale i modlitwą.

                 To co nas przepełnia to wdzięczność, dobro i miłość, jasność. Teraz jest bardziej z Nami niż mógł być przedtem, bo znikły wszystkie fizyczne ograniczenia czasu i przestrzeni. Kiedyś, żeby się zobaczyć musieliśmy się spotkać w określonym miejscu i czasie. Teraz możemy być razem w każdej sekundzie i w każdym miejscu posyłając mu swoje myśli, kontynuując przekazywane nam wartości. Trzyma nas mocno za ręce i kocha nas z nieba, jak kochał na ziemi.

Wujek Zenon z pięknych polskich Pienin, gdzie z Żoną wypoczywał, a dzień później udał się na wędrówkę po niebiańskich szlakach spotykając zapewne ukochanych rodziców, siostry i wiernych przyjaciół- wysłał do mnie wiersz brazylijskiego poety i prozaika, który brzmi jak Jego własne epitafium.      

Moja dusza się śpieszy.

Policzyłem swoje lata …

i stwierdziłem, że od teraz mam mniej czasu do życia, niż do tej pory…?
Czuję się jak ten dzieciak, który wygrał paczkę cukierków – i pierwsze szybko zjadł z przyjemnością, ale kiedy zdał sobie sprawę, że zostało ich niewiele, zaczął się nimi głęboko delektować…
Nie mam już czasu na niekończące się spotkania, na których omawia się statuty, zasady, procedury i regulacje wewnętrzne, wiedząc, że już raczej nic wielkiego nie osiągniemy..!.
Nie mam już czasu znosić absurdalnych ludzi, którzy mimo swojego wieku( chronologicznego) po prostu nie dojrzeli...

Mam mało czasu na „laury” i omawianie tytułów.

Chcę już tylko „esensję”, bo dusza mi się „śpieszy”..

A cukierków już też raczej mało zostało w tym moim opakowaniu.

Chcę żyć obok ludzi – bardzo ludzkich ludzi

Takich co umieją również, śmiać się ze swoich wad i błędów…

Nie bądźcie zarozumiali swoimi tryumfami….

Oraz nie uważajcie się wybranymi przed czasem….!

Brońcie zawsze ludzkiej godności… i starajcie się kroczyć tylko po stronie prawdy i uczciwości.

Najważniejsze jest przecież zawsze to , co czyni życie naprawdę wartościowym.

Chcę otaczać się ludźmi , którzy wiedzą , jak dotykać ludzkie serca….

Ludźmi, których ciężkie ciosy życia nauczyły też wzrastać z delikatnym dotykiem w duszy…..

Tak.. spieszę się ….spieszę się żyć z intensywnością ….! Jaką może dać na pewno ,tylko prawdziwa dojrzałość.

Zamierzam nie marnować, żadnej części cukierków, które mi zostały…. I starać się, żeby były jeszcze bardziej wykwintne niż te, które do tej pory jadłem.

Moim celem jest – prawdziwie spokojne i radosne sercem – dotarcie do końca tej mojej drogi życia….

Usatysfakcjonowany oraz pogodzony z moimi bliskimi i przede wszystkim ze swoim sumieniem.

Mamy dwa życia, a drugie zaczyna się wtedy, gdy zdajesz sobie sprawę, że masz naprawdę tylko jedno…..!

Wujku, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i pamięci. Wdzięczni Bogu za Twoje długie życie cieszmy się, że mogliśmy wspólnie przeżyć tyle pięknych chwil.

                                                       Przygotowane i odczytane

                                                                             przez

                                                                        siostrzenicę

                                                                       Barbarę Zonkó.

Poznań, dn, 31.05.2024 r.

Pożegnanie - Teresa

wtorek, 18 czerwiec 2024 09:02

pożegnanie Teresa1

Pożegnanie - Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej

wtorek, 18 czerwiec 2024 09:01

pozegnanie ZHR

Pożegnanie - Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych

wtorek, 18 czerwiec 2024 08:59

pożegnanie UDSKiOR 11

pożegnanie UDSKiOR 21

Pożegnanie - Urząd Miasta

wtorek, 18 czerwiec 2024 08:56

pożegnanie U. Miasta1

Pożegnanie - Marszałek Województwa Wielkopolskiego

wtorek, 18 czerwiec 2024 08:52

pożegnanie Marszałek1

Pożegnanie - Wojewoda

wtorek, 18 czerwiec 2024 08:50

pożegnanie Wojewoda 11

pożegnanie Wojewoda 21

pożegnanie Wojewoda 31

Dla Proboszcza o Zenku

wtorek, 18 czerwiec 2024 08:44

Dla Księdza Proboszcza.

Ludzie przechodzą na drugą stronę życia zabierając ze sobą przede wszystkim swój rozwój, to do czego doszli, to co z siebie zrobili, co z siebie dali innym. Wraz z odchodzącym człowiekiem coś tracimy ,a tego nie da się niczym uzupełnić, ponieważ każdy człowiek jest niepowtarzalny – drugiego takiego już nie będzie. Nie wszystko jednak przemija wrazn z odchodzącym człowiekiem. Jeśli przyjąć za Janem Pawłem II, że w tym wszystkim, co robi człowiek, pozostawia cząstkę siebie, mamy świadomość, że człowiek pozostawia cząstkę siebie w nas, w naszych wspomnieniach i wartościach, które nam przekazał.