Tyle imion porzuconych
na marginesie „teraz”,
odsłony życiorysów –
przejrzyste ciało ojca mojej
matki trafione nicością
w leśnym jarze za łagrem
Uchta. Postne żale –
lament córki egzystującej
na łasce historii, błądzenie
w utraconym ojcostwie;
pytania wnuczki,
która głodu nazwać
nie umie.